Menu
jedzenie / Porady

Szybkie i całkiem zdrowe śniadanie dla dziecka – propozycje matki leniwej

Z racji tego, że mało dzieje się na blogu w dziale JEMY postanowiłam pokazać Wam, jakie śniadania serwuję Jaśkowi, jak nie mam zbyt wiele czasu / nie chce mi się robić śniadania wymyślać sałatek lub ambitniejszych potraw / nie mamy w lodówce świeżych warzyw ze sprawdzonego źródła. Jeżeli macie zamiar pouczać mnie, że coś z zaproponowanych przeze mnie rzeczy jest niezdrowe albo że można zdrowiej, to pozwólcie, że na samym wstępie zacytuję Wam mojego syna – SIO! Żywieniowym oszołomom mówimy „nie”.

Raz na dwa dni kupujemy chleb razowy, co w zupełności wystarcza dla naszej trójki. Raczej nie jesteśmy chlebożercami.

Banalna kanapka z dżemem

Ale nie z byle jakim, przesłodzonym dżemem. Gdy w ciąży wyszła mi w badaniach nietolerancja glukozy, zaczęłam zajadać się dżemami 100% z Łowicza. Nie było to zbyt tanie rozwiązanie, bo za nieduży słoiczek musiałam zapłacić 10 zł. Jakiś czas później Biedronka wprowadziła swoje 100% dżemy, które mają taki sam skład jak te łowiczowe (owoce, zagęszczony sok jabłkowy, pektyna jako substancja żelująca – i tyle), ale są dwa razy tańsze. Od tej pory zawsze mamy jakiś w domu.

Biedronkowe dżemy (polecam szczególnie brzoskwiniowy)

DSC_4272_DxO

DSC_4275_DxO

dżem z Łowicza

DSC_4278_DxODSC_4276_DxO

Szybki jogurt bez cukru

Choć jestem zdania, że mleko krowie jest dla krów i mogłoby dla mnie nie istnieć (podobno jest też niezdrowe), to z przetworów mlecznych ciężko byłoby mi zrezygnować. Mimo że jestem leń, to nie podaję Jaśkowi gotowych jogurtów naszpikowanych cukrem czy innymi słodzikami. Przepis na szybki jogurt? Biorę jogurt naturalny (wybieram raczej te bez mleka w proszku – nie szukajcie w Biedronce ani w Lidlu, bo nie mają), dorzucam trochę dżemu 100%, wkrajam świeże owoce i dorzucam musli BIO bez cukru albo jakieś zwykłe płatki owsiane. Jeżeli wydaje Wam się, że jogurt jest za mało słodki, dorzućcie banana.

DSC_4279_DxODSC_4280_DxODSC_4302_DxODSC_4296_DxO

Parówki

Tak, tak, jestem złą matką – moje dziecko je parówki. Wybieram te z największą zawortością mięsa, bez glutaminianu sodu czy fosforanów. Chwalę sobie Piratki z Lidla. Mają najlepszy skład wśród tych, które reklamowane są jako produkt dla dzieci. Dobry skład mają też parówki z szynki z Sokołowa – ale nie Sokoliki dla dzieci – mają one gorszy skład niż te „dla dorosłych”.

DSC_4268_DxODSC_4269_DxO

Zdrowy, wyciskany sok

Pomyśleliście, że leniowi chce się wyciskać sok? A gdzie tam – kupuję. W Tesco oraz w Biedronce (niestety tylko jeden smak – jabłkowy) można dostać naturalne, tłoczone soki bez koncentratów, słodzików, konserwantów czy wody. Niektóre z nich są dosyć gęste. Rozrzedzam je Jaśkowi z wodą. Pije je tylko do śniadania. Poza tym w ciągu dnia pije wyłącznie wodę. Ewentualnie czasami zaparzam mu rumianek. Żadnych słodzonych soczków, a już tym bardziej granulowanych herbatek, które ponad 90% składają się z glukozy. Wracając do soków – nie dość, że są pyszne, to po otwarciu mogą stać do 14 dni (mają taki magiczny kranik, przez który nie dostaje się powietrze i dzięki temu tak długo zachowują świeżość).

DSC_4285_DxODSC_4286_DxODSC_4287_DxODSC_4293_DxODSC_4294_DxODSC_4288_DxO

Przekąski po śniadaniu

Każde dziecko lubi sobie coś pochrupać między posiłkami. Nie mam kontroli nad tym, czym Jaśka faszerują babcie czy ciocie, jak nie ma nas w pobliżu. Wiem, że nie uchronię go całkowicie od spożywczego syfu. Ale jak jest w domu, to staram się podawać mu zdrowsze odpowiedniki tradycyjnych przekąsek. Często daję Jaśkowi po prostu skórkę od chleba razowego albo piętkę. Wybieramy chleb, który składa się wyłącznie z mąki żytniej z pełnego przemiału, drożdży, wody i soli. Jeszcze do niedawna trzeba było być bardziej czujnym przy zakupie chleba, ponieważ barwiony był syntetycznym karmelem, aby wydawał się „zdrowszy”. Teraz podobno jest to zakazane. Jeszcze częściej niż skórkami od chleba, Jasiek zajada się świeżymi owocami. Ale jest też ogromnym fanem suszonych owoców. Staramy się wybierać tylko te, które mają w składzie wyłącznie owoce (bez dodtku cukru, siarczanów czy oleju) i pochodzą z upraw bio.

DSC_4259_DxODSC_4260_DxODSC_4262_DxODSC_4263_DxODSC_4281_DxODSC_4282_DxO

A może Wy znacie jakieś szybkie i zdrowsze dania/przekąski, które robi się w mig i nie trzeba paćkać przy okazji ich robiena miliona garów?

About Author

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

31 komentarzy

  • Magda
    4 czerwca 2014 at 13:46

    My wcinamy owsianke w ogromnych ilościach z miodem z owocami mistrzostwo albo paróweczki albo jajecznica ale tez na masełku na patelnii bez świrowania. Los chce że co niedziele w Browarze Mieszczańskim jest bazar zdrowej żywności mozna kupić dobre eko warzywa przetwory jak z domu. z chlebem mamy podobnie do was mamy inny problem kanapki dla Natuli to totalna abstrakcja czasem tosty raz na miesiac wcisnie się w nią serek biąły albo topiony o szynce zapomniałam mimo że jak miała niespełna 2 lata to wcinała aż miło aż coś sie jej przestawiło i od 2 lat kaplica i tak cud że wróciła do mięsa bo miała prawie że diete wegetariańską. co do przekosek to wcinamy marchewczki kalarepe i jabłko zostało jej ze żłobka bo tam mieli taką własnie forme przekąski 🙂

    Reply
  • poprawiona
    25 maja 2014 at 12:31

    dzięki za cynk o dżemach z biedronki. odkąd skończyły nam się domowe przetwory, jedziemy na tych z łowicza. mogę się podzielić błyskowsianką: zalewam na noc płatki porcją mleka, żeby mocno nasiąknęły, rano w pracy wkładam na dwie minuty do mikrofali i już. konsystencja idealna.

    Reply
    • Wiola
      25 maja 2014 at 12:47

      Ala, nie mamy mikrofali. 😉 No i ja bym nie zjadła płatków z samym mlekiem. Musiałabym chociaż dżem do nich dorzucić. Niecierpię smaku mleka.

      Reply
      • poprawiona
        21 czerwca 2014 at 19:34

        zastosowałam skrót myślowy: mowa o mleku sojowym/owsianym/ryżowym migdałowym. może smak migdałowego będzie dla Ciebie ok? w domu też nie mamy mikrofali, ale w pracy prawie codziennie robię takie błyskśniadanie

        Reply
  • Alicja Tracichleb
    24 maja 2014 at 18:54

    ja uwielbiam inspiracje z http://oliwkawczekoladzie.blogspot.com/ – WSPANIAŁE pomysły na śniadanka i nie tylko! 🙂

    Reply
    • Wiola
      24 maja 2014 at 21:29

      Ala, wyglądają smakowcie, ale na większość jestem zbyt leniwa lub zbyt zaspana rano. 😉

      Reply
      • Alicja Tracichleb
        24 maja 2014 at 22:47

        to prawda – u nas sprawdzają się tylko w weekend.. ale naprawdę są warte zachodu!! 🙂

        Reply
  • Róża Róża
    24 maja 2014 at 17:48

    Ja na szybko robię owsiankę jeszcze, ale to jednak jeden garnek trzeba poświęcić 😉 Owsiankowe zestawienie robiłam u nas, więc podsyłam:
    http://www.rozamarzy.com/owsiankowo/

    A w odpowiedzi myślę, że stworzę jutro ekstra szybkiego posta z ekstra szybkimi daniami śniadaniowymi, bo takich teraz szukam ( na obiad też), bo nagle stałam się matką ciążowo-leżącą…

    Więc Twoje śniadankowe pomysły to post w dziesiątkę;)

    Ja bym tylko dodała od siebie, że wybieram raczej dżemy babcine niż te sklepowe… Kosztem nawet tej odrobiny cukru, wolę mieć sprawdzone owocki.

    Soki fajne mają też w Piotrze i Pawle – ta ich marka – w kartonach litrowych – wyciskany z pomarańczy i jabłkowy tłoczony – aż się zdziwiłam!

    Co do parówek, w jednym ekologicznym sklepie znalazłam teoretycznie 100% mięsa, ale kurcze nie przytoczę firmy, bo nie pamiętam, więc taka ta moja porada kiepska.

    Pozdrawiam serdecznie i przyznaję, że skradnę postowy pomysł i odpowiem jutro śniadaniem na śnaidanie 😉

    Reply
    • Wiola
      25 maja 2014 at 12:46

      O kurcze, współczuję leżenia. Przechodziłam to samo. :/ Który to miesiąc?

      Co do dżemów babciowych, to niestety za szybko znikają i trzeba posiłkować się kupnymi. 🙂

      Reply
      • Róża Róża
        25 maja 2014 at 22:15

        początek siódmego… Z młodą też to samo było, ale teraz leżenie jest dużo trudniejsze 😉

        nasza prababcia na szczęście przesyła nam tyyyyle, że nie nadążamy z jdzeniem;)

        a z kradzionym postem – jednak nie wyszło, bo właśnie cały dzień zdychałam 😉 Tak to już będzie z tym moim blogiem widzę, w kratkę niestety, w kratkę 😉 Ale muszę uszanować wolę nienarodzonego syna 😉

        Reply
  • Wiola
    24 maja 2014 at 09:42

    Berlinek akurat nie lubię. Ale miałam w domu jeszcze Sokoliki. Zerknij na zdjęcie – nie jest źle. Tylko ten azotyn sodu.

    Reply
    • chivas
      6 czerwca 2014 at 21:22

      Całkiem niezły 🙂 Nie zwracałam wcześniej uwagi na sokoliki..

      Reply
  • chivas
    23 maja 2014 at 20:40

    Wiola – Błąd z parówkami.
    „93% mięsa jakiegośtam z szynki” to niestety sporo mniej mięsa w mięsie niż np „60% mięsa jakiegośtam”.
    Często ludzie dają się na to nabrać. Należy mieć świadomość, że już sama szynka nie ma 100% zawartości mięsa… info od ludzi pracujących w morlinach 😉

    Reply
    • Wiola
      23 maja 2014 at 20:57

      chivas, tak się właśnie zastanawiałam kiedyś nad tym, ile jest samej szynki w szynce, jak te parówki zaczynały być popularne. Długo podchodziłam do nich z dystansem, ale że nie trafiłam nigdzie na żadne wiarygodne info o tym, że mam rację, to dałam się wciągnąć. Dzięki, będę to miała na uwadze.

      Reply
      • Robert Anacki
        23 maja 2014 at 21:46

        W sklepie ze zdrową żywnością w Kupcu w Gorzowie można kupić paróweczki z indyka w naturalnym flaczku, frankfurterki, itp. – na pewno będzie młodemu smakowało 🙂 – a na ryneczku koło Nova Park w poniedziałki, środy i piątki jest w budce drewnianej (drugi rząd) Pan Rysiu – ma np. polędwiczkę z indyka lub też szybkę z indyka z galaretką w słoiku – pychotka i zdrowe, sprawdzony człowiek. Polecam też sklep w Skwierzynie z dziczyzną – tam też mnóstwo przetworów – można trochę pomrozić żeby nie śmigać co róż do sklepu. Tak btw. fajny artykuł i zestawienie 🙂

        Reply
        • Wiola
          23 maja 2014 at 22:16

          Liczyłam na to, że mi podpowiesz, gdzie znaleźć dobre parówki. Kupowaliśmy kiedyś pyszne parówki w naturalnym flaku w mięsnym w Myśliborzu, ale go zamknęli. A z tych marketowych Piratki wydały mi się najmniejszym złem. Musimy kupić dodatkową zamrażarkę do spiżarni na jakieś mięsa. Jak wracamy z zakupów, to już nic nam się nie mieści. A obkupujemy się zazwyczaj raz w miesiącu. Zostawiamy Jaśka babci i lecimy na zakupy, bo z nim się nie da. Mały wariat wytrzymuje w sklepie 5 minut. Oczywiście biegając. W wózku siedział ostatnio z pół roku temu. Nie pamiętam, kiedy spokojnie poszłam na zakupy.

          Reply
  • Kasia FD.
    23 maja 2014 at 20:29

    o dzięki za cynk o dżemach z Biedronki 🙂
    jeśli parówki to morliny z szybki 90% szynki lub z lidla lub biedronki sa takie z 90 szynki.
    a gdzie kupujesz ten jogurt naturalny?
    płatki owsiane u nas są stałym punktem dnia, na śniadanie lub kolację.
    z Em uwielbiamy. albo z suszonymi owocami dla smaku i z miodem gotowane na wodzie.
    albo gotowane na wodzie i z dodatkiem świeżych owoców.

    Reply
    • Wiola
      23 maja 2014 at 20:58

      Kasia, ten jogurt kupiłam w Barlinku. U nas na wsi też trafiłam na taki bez mleka w proszku. W Tesco. Biedronce i w Lidlu nie znalazłam. Szukaj w małych sklepach i patrz na mniej znane marki. Może ewentualnie w Kauflandzie coś by się znalazło.

      Reply
  • daria
    23 maja 2014 at 20:27

    A ile Twój Jasiek ma latek?;)

    Reply
  • Arleta Gaczkowska
    23 maja 2014 at 20:07

    W biedronce są pyszne soki 100 % z tymbarka różne smaki bez cukru. My pijamy, bo pyszne 😉

    Reply
    • Wiola
      23 maja 2014 at 20:10

      Arleta, ale te tymbarkowe są wyciskane z owoców, czy robione z zagęszczonych soków owocowych?

      Reply
      • Arleta Gaczkowska
        23 maja 2014 at 20:24

        Częściowo z zageszczonych i z przecierow.

        Reply
  • Magda
    23 maja 2014 at 19:08

    Szybkie danie – jajecznica 🙂 nie bawię się w robienie jajecznicy na parze, tylko normalnie na patelni takiej malutkiej z ociupinką masła. Do tego kawałeczek chleba. Albo po prostu kanapki – chleb, prawdziwe masło (82%) i jakaś wędlina. Z przekąsek nie wiem czy w Polsce są dostępne ale „patyczki” serowe, taki kawałek sera żółtego który dziecko może łatwo trzymać w rączce – kształtem jak parówka. U nas sprawdzają się też wszelkiego rodzaju wafle ryżowe. Nie lubię kanapek z dżemem bo później jest za dużo sprzątania (a najlepiej i kąpanie) bo Dominik ma dżem wszędzie. Jeśli już kupuję to dla Dominika wybieram te 100% przetwory z Łowicza, albo inne „tutejsze” (choć tak na prawdę francuskie) dżemy słodzone sokiem winogronowym bez dodatku cukru. Z przekąsek jest jeszcze u nas gorzka czekolada – 85% kakao – ale to może z raz w tygodniu albo i rzadziej ze 2-3 kostki. I kabanosy (Tarczyński exclusive chyba) drobiowe, zrobione ze 185g mięsa na 100g gotowego produktu. Moje dziecko bardzo lubi. Za to za parówkami nie przepada, chociaż czasami zje, ale bez rewelacji.

    Reply
    • Wiola
      23 maja 2014 at 19:22

      Magda, zastanawiałam się, czy dodać jajecznicę do tego zestawienia, ale stwierdziłam, że nie jest ona wcale takim szybkim i prostym daniem. Do jajecznicy zawsze dodaję jakiegoś pomidora, szczypiorek/cebulę, czasami jakąś drobiową wędlinę. Wszystko trzeba pokroić. Poza tym trzeba upaćkać miskę, żeby roztrzepać jajka.

      Reply

Leave a Reply