Pamiętacie cykl LOVE, który tworzyłam przez pierwsze miesiące prowadzenia bloga? Skończyłam jakoś w czerwcu, kiedy to naszym największym LOVE był czas spędzany na podwórku. Nie było zbyt wiele rzeczy, które wywoływały wtedy efekt WOW, którymi chciałabym się z Wami podzielić. A później zapomniałam o tym cyklu. Jako że w styczniu pogoda była kiepska i przy okazji przechodziliśmy okres katarowy, doceniliśmy kilka naszych zakupów. Może coś Wam wpadnie w oko.
Od grudnia panuje u nas w domu szał puzzlowy. Gdy wreszcie Jaśko się nimi zainteresował, w ciągu miesiąca doszedł już takiej perfekcji, że układa już nawet puzzle dla 5-latków (60-elemtowe). Przerobiliśmy różne rodzaje, różne marki. W tym wpisie pokażę Wam trzy typy, które z ręką na sercu Wam polecam. Poza tym znajdzie się też coś praktycznego do domu i coś dla brzuszka.
1. Trybiki (koła zębate) Plan Toys Deluxe
Te puzzle (koła zębate) Jaśko dostał od ciotki z Czech. Nawet nie wiedziałam, że u nas też są dostępne. Bardzo fajna rzecz – drewniane puzzle, w które wkłada się trybiki, aby stworzyć jeden, duży mechanizm. Genialna rzecz np. na prezent urodzinowy dla dwulatka. Na filmiku widać, jak Jaśko układa koła. Nie chciał nimi zakręcić, ale myślę, że widać, o co chodzi.
Te puzzle kupicie tutaj – Puzzle koła zębate Plan Toys Deluxe
Możecie też znaleźć mniejszą i tańszą wersję tutaj – koła zębate Plan Toys.
lub coś w tym stylu – tęczowa gąsienica Melissa & Doug
2. Interaktywne ruchome klocki trybiki
Tu właściwie działa ta sama zasada co przy kołach zębatych Plan Toys. Te są jednak okrutnie brzydkie, niezbyt trwałe, plastikowe. Plusem jest to, że działają na baterie i kosztują śmieszne pieniądze. Na końcu zdjęć filmik.
Kupiliśmy je tutaj – Plastikowe klocki trybiki
3. Drewniane puzzle warstwowe Beleduc
Te puzzle Jaśko dostał na swoje drugie urodziny. Wydawało mi się, że jeszcze trochę będą musiały poczekać, ale pokazałam mu raz, drugi i szybko załapał. Nazywa części ciała, organy wewnętrzne. Świetna rzecz dla dzieci w wieku od 2 lat.
4. Puzzle Barbapapa
Jak już pisałam na początku, przetestowaliśmy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy mnóstwo różnych marek puzzlowych. Jednym z faworytów są puzzle Barbapapa. Są naprawdę genialne. Piękne, klasyczne ilustracje, mega mocny karton. Wszystkie Trefle nie dorastają im do pięt. Porównywalne jakościowo są puzzle duo od Djeco, które warto zainwestować już od 18 miesiąca życia dziecka. Większość maluchów łączy takie zestawienia dwuelementowe jeszcze przed skończeniem 2 lat.
Nasze Muminki od Barbapapa – KLIK
Polecam też całą serię Djeco duo dla młodszych dzieci – KLIK
5. Taśma pattex
Zawsze ociągałam się z przymocowaniem ramek. Myślałam, że trzeba będzie wbijać gwoździe, mierzyć poziomicą, żeby wszystko było równo. Aż znajoma poleciła mi dwustronną taśmę firmy Pattex. Taśma ma 1,5 metra i udźwignie nawet 120 kg! Od miesiąca żadna ramka nie przesunęła się nawet o milimetr, a powiesiłam (przykleiłam) ich ok 40 w całym domu. Zamocowanie takiego zdjęcia zajmuje chwilę.
Taśmę znajdziecie tutaj – Taśma dwustronna Patex
6. Poduszka That Way
Jak wiecie, jesteśmy świrami jeżeli chodzi o rzeczy związane z kosmosem. Gdy zobaczyłam tę poduszkę, wiedziałam, że musi być nasza. I jak już do nas dotarła, zakochałam się w niej od razu. Cudo. Piękny design, świetne wykończenie i tu futro po drugiej stronie! Czy może być coś lepszego? 🙂
Poduszka o tu – KLIK
7. Owoce suszone Helio Natura
Do tej pory owoce suszone kupowaliśmy tylko w sklepie z ekologiczną żywnością. Bo nie zawierały siarki, cukru i różnej masy niepotrzebnych składników. Jednak wyprawa do eko sklepu nie zawsze była komfortowa, bo często po prostu nie wyrabialiśmy się z czasem, a poza tym musieliśmy przebić się na drugi koniec Gorzowa, żeby do niego trafić. A tu proszę – w Tesco pojawiła się nowa marka z suszonymi owocami, które w składzie mają jedynie suszone owoce. A poza tym są pyszne, soczyste i miękkie. Można? Można.
sukienka mosquito
I tu miał być ósmy hit stycznia. I był hitem, dopóki nie poszedł do prania. Chodzi o sukienkę Mosquito. Z produktami Mosquito tak to właśnie jest, że ich kupno jest jak gra w ruletkę. Albo trafi się coś naprawdę fajnego (rzadko), dobrze skrojonego, dobrego jakościowo, albo przychodzi kupa. Tym razem na początku byłam zachwycona, bo materiał wyglądał na całkiem porządny, a poza tym sukienka była bardzo w moim stylu – menelska krata połączona z kobiecym krojem. Tak lubię najbardziej. Niestety, w praniu moje cudo zafarbowało mi część rzeczy, z którymi się prało… Mogliby chociaż informować o takiej możliwości.
Sukienki nie linkuję. Mosquito nie zasłużyło. Będziecie chcieli, to sami znajdziecie.
6 komentarzy
magda_b
15 lutego 2015 at 23:49Zastanawiam sie, czy przy okazji odklejania tej tasmy ze sciany odejdzie farba..? Tez lubie miec mase zdjec na scianach, ale poki co mieszkamy ciagle nie u siebie (wynajmujemy), wiec nie ma za bardzo mowy o gwozdziach, a tez nie chce, zeby farba potem poodchodzila.
Asia Prezentuje Prezenty
15 lutego 2015 at 22:35Polecam taki patent jak chusteczki wyłapujące kolor – można to kupić w Rossmanie czy Tesco, wrzuca się do pralki razem z praniem i nic niczego nie farbuje. Od roku u nas do każdego kolorowego prania dorzucam taką chusteczkę i skończyły się przykre niespodzianki takie jak z tą sukienką…
Katarzyna Kwaśniewska
15 lutego 2015 at 09:49zgadzam się poducha super 🙂 fajnie zapowiadają się też puzzle warstwowe super sprawa dla dzieciaka:) kolejna pozycja na naszej liście zakupowej( nie ukrywam, że większość to inspiracje z tego cudownego bloga :):):) udanej niedzieli życzę
ewa
15 lutego 2015 at 05:18Wiolu – piękną galerię zdjęć zrobiłaś! Ta sukienka w menelską kratę na zdjęciach ładnie się prezentuje, szkoda, że jakość była słaba. Muszę koniecznie kupić te bakalie, które polecasz. Do Tesco mam z domu „rzut beretem”
magda_b
14 lutego 2015 at 23:10No super te puzzle kola zebate, nie moge sie doczekac ich kupna. I Muminki tez piekne. A poducha – kosmiczna! 🙂
Paulina
14 lutego 2015 at 20:58co do mosquito to kupiłam bluze idelana zona….po praniu wygląda jak po młodszej siostrze…:( klocki sa super ..bardzo ciekawe 🙂