Jako że nad morze mamy 1,5 godziny drogi, nad Bałtykiem jesteśmy przynajmniej kilka razy w roku. Góry jednak to wciąż niezbadany przez nas teren. Do tej pory nasze dzieci nie były w górach. Wstyd się przyznać, ale nawet ja nie byłam nigdy w Karpatach. Jeździliśmy jedynie w Sudety. Bo najbliżej. Postanowiłam to zmienić. Chciałam pokazać dzieciom góry, ale takie góry, które jednocześnie zachwycałyby widokiem i były atrakcyjne dla maluchów (niespełna 5-latka i ledwie 2-latka). Krynica Zdrój wydawała się być wyborem idealnym. Nie dość, że znajdują się tam dwa całkiem spore szczyty (Jaworzyna Krynicką i Góra Parkowa) z pięknymi widokami, to oba są bardzo atrakcyjne dla dzieci. Na Jaworzynę Krynicką można wjechać najdłuższą w Polsce kolejką linową, a z Góry Parkowej trzeba dzieciaki ściągać siłą.
Zresztą sami zobaczcie.
A jeżeli chcecie poznać więcej atrakcji w województwie małopolskim, to bardzo polecam Wam mój ebook, którym znajdziecie aż ponad 400 atrakcji i ciekawych miejsc – atrakcje w województwie małopolskim. Możecie też zamówić pakiet ebooków z atrakcjami na północy Polski lub w całej Polsce – ebooki z atrakcjami.
Jaworzyna Krynicka
Jaworzyna Krynicka jest szczytem w Beskidzie Sądeckim, mającym wysokość 1114 m.n.p.m. Na Jaworzynę można wejść dwoma szlakami (czerwonym i zielonym). My jednak zdecydowaliśmy się pokonać tę trasę kolejką. Wejście szlakiem czerwonym trwa 4 godziny, a zielonym 3 godziny. Są to czasy wejścia dla osób dorosłych. Nie mam pojęcia, jak długo ciągnęlibyśmy się z dziećmi. Zależało nam na tym, aby pokazać dzieciakom, jak piękne są góry, jak cudowne widoki rozpościerają się ze szczytu gór, nie zniechęcając ich na początku zbyt długą trasą. Wybraliśmy więc kolej gonodolową.
Stacja kolei wygląda tak. Trudno jej nie zauważyć.
Jeżeli chcemy wjechać na górę i nie przewidujemy zejścia na nogach, warto kupić od razu bilet w dwie strony.
I uwaga – warto też kupić od razu bilet łączony na Górę Parkową. Wyjdzie jeszcze taniej.
Bilety można też kupić w biletomacie, który znajduje się na ścianie obok kas (żeby nie stać w kolejce) oraz przez internet (PKL bilety online).
Po zakupie biletów udajemy się po schodach do stacji kolejek. Jeżeli jesteście z wózkiem, żeby nie tarabanić się po schodach na górę, możecie wjechać podjazdem, który znajduje się z boku. Można również poprosić obsługę kolei o pomoc przy wnoszeniu wózka.
Obojętnie którą trasę wybierzecie, powinniście dojść do tego miejsca. Jeżeli macie wózek, pan, który obsługuje wagoniki, na chwilę je zwolni, żebyście mogli komfortowo wsiąść.
Wskakujemy do jednej z 6-osobowych gondoli i lecimy.
Przejazd trwa ok. 7 minut. Kolejka porusza się z prędkością 5 m/s.
A po drodze takie cudne widoki.
I docieramy na górę. Na szczycie znajduje się schronisko oraz Muzeum Turystyki Górskiej.
A tam takie piękne widoki. Z góry można podziwiać pasmo Beskidów, a w słoneczne dni również Tatr.
Starsze dzieci mogą wybrać się na spacer 4,5-kilometrową ścieżką edukacyjną stworzoną przy współpracy z Leśnym Zakładem Doświadczalnym. Prawda, że brzmi intrygująco? Na młodych odkrywców czeka aż 14 przystanków tematycznych, które poświęcone są osobliwością danego fragmentu trasy. Przejście tą trasą trwa ok. 2 godzin. Starsze dzieci mogą również skorzystać z tras rowerowych (o długości 5 km każda). Jeżeli Wasze dzieci lubią jeździć na rowerze, ale martwicie się, że nie wjadą na górę, możecie rowery przetransportować na szczyt w wagoniku kolejki, a potem zjechać rowerami na dół.
Z naszymi maluchami było to raczej niemożliwe. 😉
Po jakimś czasie eksplorowania szczytu Jaworzyny, dziecko mi padło. Dlatego wspinanie się na takie szczyty zostawiamy sobie na „za jakiś czas”.
Ale dla takich widoków warto przeciągnąć dziecko przez szczyt.
Przy jednej z restauracji na szczycie znaleźliśmy piaskownicę (w środku podobno była też sala zabaw).
Gdy dzieci zajęły się piaskiem, my mogliśmy w spokoju zjeść drugie śniadanie.
Nie na długo. Małe sępy zażyczyły sobie to samo.
I wracamy na dół.
Dzieciaki zakochały się w kolei gondolowej.
Nocowaliśmy w hotelu Jaworzyna Krynicka, gdzie przez okna widzieliśmy wagoniki. Przynajmniej 20 razy dziennie wysłuchiwaliśmy pytań, kiedy znowu pojedziemy wagonikiem na górę.
Góra Parkowa
Na szczyt Jaworzyny Krynickiej nie udało nam się wejść na nogach. Postanowiliśmy jednak spróbować pokonać piechotą szlak na Górze Parkowej. Góra Parkowa również znajduje się w Krynicy. Jednak nie na obrzeżach, a w samym centrum miasta. Ma 742 m n.p.m., więc też nie najmniej. Można śmiało przetestować dzieciaki, jak poradzą sobie na szlaku. Tego dnia, gdy zaplanowaliśmy wejście na Górę Parkową, Witek uparł się, że chce jechać w wózku. Jak nie lubi wózka, tak wtedy musieliśmy tarabanić się z wózkiem. Baliśmy się, że nie damy radę wciągnąć wózka na górę (nie znając szlaku i nie wiedząc, co nas czeka po drodze), więc postanowiliśmy, że z wózkiem nie wejdziemy na górę, a zjedziemy. Na górę wjechaliśmy kolejką linową. Co było świetną atrakcją. Nie tylko dla dzieci, ale też dla nas.
Kolejka planowo jeździ co 15 minut. Jednak gdy jest więcej osób, odjazd jest praktycznie co 3 minuty (wagoniki są dwa – mijają się na trasie).
Trasa kolejki wygląda tak.
A tu chwila grozy. Zderzymy się, czy nie?
Na górze genialna niespodzianka dla dzieci – kompleks zjeżdżalni rynnowych (fala, rura i kamikadze), zjeżdżalnia pontonowa, plac zabaw, park linowy, punkt widokowy, restauracja, park zdrojowy (a w nim m.in. Łabędzi Staw i Źródełko Miłości), szlaki spacerowe i wiele innych atrakcji. Każdy znajdzie coś dla siebie. Można się tu i wyszaleć, i odpocząć, spacerując alejkami parku.
Widok na ślizgawki z placu zabaw. Zjeżdża się na nich na specjalnych matach. Te zjeżdżalnie oraz kolejka na Jaworzynę to był hit naszego pobytu. Nie było dnia, żebyśmy nie pojawili się na Górze Parkowej. Warto od razu wykupić 10 przejazdów. Szczególnie gdy jesteście z więcej niż jednym dzieckiem. Dzieciaki oszalały na punkcie tych zjeżdżalni. Zresztą zobaczcie tę radość na zdjęciach.
Grzesiek z Jaśkiem.
Grzesiek z Witkiem.
Mogliby tak bez końca.
Gdyby nie plac zabaw obok zjeżdżalni, ciężko byłoby odciągnąć dzieciaków od ślizgania na matach. Plac zabaw jest bezpłatny. Znajduje się tam zjeżdżalnia, różnego rodzaju huśtawki, piaskownica i oczywiście ławki dla rodziców.
Na Górze Parkowej atrakcji nie brakuje.
Piękny widok z Góry Parkowej.
Park linowy Mamut.
Trasa zjeżdżalni pontonowej.
Gdy Jasiek skasował już bilet, okazało się, że zjeżdżalnia przeznaczona jest dla dzieci od 6 roku życia. Ale z racji tego, że bilet był już skasowany, pozwolono mu zjechać.
Jeżeli zdecydujecie się wrócić z góry kolejką, Wasza trasa będzie wyglądała tak.
My jednak odważnie wybraliśmy z wózkiem zejście szlakiem. Na szlak weszliśmy zaraz przy zjeżdżalni pontonowej (droga wgłąb lasu). Początkowo droga była piaskowo-konarowo-kamienista. Z wózkiem nie szło się zbyt komfortowo.
Z czasem było jednak coraz lepiej. Najpierw pojawiła się ścieżka z betonowych płytek.
Na szlaku trafiliśmy na Statuę Najświętszej Maryi Panny – Królowej Krynickich Zdrojów. Obok statuy znajduje się zejście do kaplicy.
Z czasem ścieżka z betonowych płyt poszerza się i staje coraz wygodniejsza do jazdy wózkiem.
Partnerem wpisu są Polskie Koleje Liniowe.
9 komentarzy
MagdaM
28 czerwca 2020 at 14:51Poproszę również o podpowiedzi z noclegiem,może kontakt jakiś? I jaki wyniósł koszt całego pobytu, nie licząc wyżywienia. Noclegi i atrakcje np na 5 dni
Wiola Wołoszyn
29 czerwca 2020 at 09:02Wpis był pisany 3 lata temu. Nie pamiętam już kosztów. Byliśmy w hotelu przy samej kolejce, ale nie pamiętam nazwy.
Justyna
2 lutego 2020 at 20:34Myślisz, że dziecku 1,5 rocznemu bedzie podobał się wjazd kolejką na Jaworzynę? Zastanawiam sie czy to dobry pomysł jechać z maluchem na taką dużą wysokość i to w zimie bo do Krynicy jedziemy za tydzień 🙂
EM
4 lipca 2019 at 14:16Cześć,
W tym roku spędzamy urlop z synkiem (2 lata 4mce) sami. Pomysły mam różne. Zainspirowałam się Twoim wpisem i planuję odtworzyć Wasze ślady.
Najbardziej obawiam się dojazdu (mieszkamy nad morzem).
Pozdrawiam,
EM
Małgosia
24 lutego 2019 at 09:51Opis tej wyprawy bajkowy ?, ja poproszę do tego jeszcze porady na temat noclegów ?
Klaudia Oczewińska
22 lutego 2018 at 14:56Muszę przyznać, że dosyć mocno zaciekawił mnie Twój wpis i chyba w końcu się zdecyduję na odpoczynek w górach z moimi urwisami 🙂
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Szkatułka Emi
26 stycznia 2018 at 05:57Świetny pomysł na urlop z dziećmi. Sama ich jeszcze nie mam, ale jeżdżę czasem ze znajomymi, którzy mają już ciut starsze i z radochą obserwuję inne maluchy, które chodzą po górach z rodzicami. Niesamowite, jak łapią ten klimat i są szczęśliwe. Zawsze mnie wprawia w osłupienie, ile one mają w sobie sił i energii. Kiedy ja ledwo łapię oddech, to one ścigają się, kto pierwszy na górze 😛 Gdzie te czasy ? 😉
Zachęciłaś mnie do tej Jaworzyny Krynickiej, tylko zawsze po drodze stoją Tatry. Tam też jest gdzie pochodzić z dziećmi, więc polecam na przyszłość. Pozdrawiam
Julia Bednarek
8 sierpnia 2017 at 10:31Ja bym proponowała Ustroń i park leśnych niespodzianek.