Menu
Dania / Podróże

Dania – atrakcje dla maluchów i nie tylko. cz. 1

DSC_8388 by Wioleta Wołoszyn.

Tak, tak, wstyd mi jest za siebie. Tyle czasu bez wpisu! Nie będę się tłumaczyć. Po prostu dałam ciała. A po przerwie w pisaniu cięęęęężko jest wrócić do systematyczności. Ale wracam. I mam nadzieję, że wróci mój zapał sprzed kilku miesięcy. Tyle mam do nadrobienia. Tyle rzeczy do pokazania, do zainteresowania Was pewnymi tematami, produktami, miejscami.

Na pierwszy rzut wpis z atrakcjami dla całej rodziny u naszych prawie sąsiadów. Naprawdę do Danii jest tak blisko, a Duńczycy są nam tak bliscy, że mamy wrażenie, że są naszymi sąsiadami. Jak wiecie, weekend spędziliśmy na Blog Forum Gdańsk i choć mieszkamy na Pomorzu Zachodnim, a Gdańsk znajduje się na Pomorzu, to podróż w jedną stronę zajęła nam 5 godzin. Z kolei do duńskiego Aarhus jechaliśmy 6 godzin. Właściwie to większość głównych atrakcji dla rodzin z dziećmi znajduje się w okolicy Aarhus (zdjęcie nad tekstem). Jadąc do Danii szukałam informacji, co można robić z dzieckiem na Półwyspie Jutlandzkim i niestety, nie znalazłam ich zbyt wielu. Ale od czego macie mnie? Już wypełniam tę lukę.

Randers Regnskov

Randers Regnskov to mieszczące się w mieście Randers ZOO ze zwierzętami tropikalnymi. Pod trzema przeszklonymi kopułami znaleźć można zwierzęta z Azji, Afryki i Ameryki Południowej. Wewnątrz stworzony został mikroklimat odpowiadający naturalnemu środowisku tych zwierząt. Jest bardzo gorąco i wilgotno. Dlatego też wybaczcie mi, że jakość zdjęć kuleje, ale obiektyw albo był co chwilę zaparowany, albo wchodziliśmy do bardzo ciemnego pomieszczenia, w którym bez lampy ciężko było złapać ostrość. Na powierzchni 3600 m^2 znajduje się ponad 250 gatunków zwierząt. Niesamowite jest to, że część z nich jest na wyciągnięcie ręki, chodzą obok ludzi (małpy, lemury), podczas gdy nad głowami latają papugi, motyle nietoperze. Koniecznie włączcie filmik z mrówkami. (pod zdjęciami z RR). W Randers Regnskov nie ma się wrażenia, jakby było się w ZOO (w klatkach są te zwierzęta, które są niebezpieczne – krokodyle, węże). Przez to, że tak dobrze został odtworzony ekosystem tych zwierząt, czujemy się tam, jakbyśmy my byli u nich gośćmi. Poza tym na zewnątrz obiektu stworzony został park duński. Jednak jesteśmy gapy i dowiedziałam się o nim dopiero w drodze powrotnej, gdy zaczęłam przeglądać mapkę Randers Regnskov. Na terenie tego parku znajduje się farma ze zwierzętami hodowanymi na duńskich wsiach – świniami, krowami, kozami, królikami, gołębiami. Poza tym jest tam też plac zabaw dla dzieci oraz restauracja z tradycyjnymi, duńskimi potrawami.

Ceny:
dorośli – 170 DKK
dzieci (3-11) – 100 DKK
maluchy (0-2) – gratis

Więcej informacji znajdziecie na stronie internetowej

DSC_8484 DSC_8488 DSC_8490_DxO DSC_8491 DSC_8496 DSC_8497 DSC_8499 DSC_8508 DSC_8510_DxO DSC_8513_DxO DSC_8514 DSC_8520_DxO DSC_8523 DSC_8533_DxO DSC_8538 DSC_8539 DSC_8540 DSC_8546 DSC_8556 DSC_8557 DSC_8559 DSC_8560 DSC_8565 DSC_8567 DSC_8570_DxO DSC_8571 DSC_8577 DSC_8579 DSC_8582_DxO DSC_8586_DxO DSC_8591_DxO DSC_8595_DxO DSC_8596 DSC_8602 DSC_8603 DSC_8605_DxO DSC_8608_DxO DSC_8609 DSC_8611

Kattegatcentret

Kattgatcentret w Grenaa to jedno z kilku oceanariów w Danii. Największe w kraju (i przy okazji w całej Europie) mieści się w Kopenhadze. Do Grenaa akurat mieliśmy najbliżej. Pamiętacie mój wpis z nadbałtyckimi atrakcjami, które podnoszą ciśnienie (TUTAJ). Jedną z nich było kołobrzeskie „oceanarium” (nie potrafiłam się powstrzymać przed ujęciem go w cudzysłów). Tutaj chciałam zacząć je porównywać, ale uświadomiłam, że tego nie da się porównywać. Mimo że w akwariach Kattegatcenter są głównie ryby zimnolubne, a cały obiekt nie jest zbyt duży, to naprawdę robi wrażenie. Poza dużymi akwariami, przezroczystymi tunelami, dużym basenem (trafiliśmy na pokaz karmienia delfinów), znajduje się tu też część interaktywna (można np. poznać proces powstawania fal, wirów, prądów wodnych, zrobić „zdjęcie swojego strachu”, wcielić się w rolę wioślarza i świetnie się bawić na wielu innych atrakcjach). Można też wsiąść do modelu łodzi podwodnej (filmik pod zdjęciami), nurkować w towarzystwie rekinów (dla certyfikowanych nurków), a na zewnątrz budynku poznać bardzo sympatyczne foki.

Ceny:
dorośli – 160 DKK / 22 EUR
dzieci (3-11) – 75 DKK / 10,5 EUR

Więcej informacji znajdziecie na stronie internetowej.

DSC_8621_DxO DSC_8623 DSC_8625 DSC_8627 DSC_8632 DSC_8634_DxO DSC_8637 DSC_8639_DxO DSC_8642 DSC_8643_DxO DSC_8649 DSC_8653 DSC_8658 DSC_8659 DSC_8663 DSC_8664 DSC_8665 DSC_8666_DxO DSC_8667 DSC_8668 DSC_8670 DSC_8673 DSC_8676 DSC_8679 DSC_8690 DSC_8691 DSC_8693 DSC_8694 DSC_8695_DxO DSC_8698 DSC_8703 DSC_8704_DxO DSC_8705 DSC_8707 DSC_8709 DSC_8712_DxO DSC_8716 DSC_8717 DSC_8718 DSC_8719 DSC_8720 DSC_8721 DSC_8722 DSC_8725



O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

6 komentarzy

  • Małgorzata
    2 marca 2020 at 03:15

    Wybrakowana ta mapka 😉 Nie ma dwóch fajnych atrakcji i to dużo bliżej domu. Jedna to Egeskov (moja ulubiona miejscówka w Danii) i nie mówcie, że nie, bo to zamek. Zamek to jedynie jakaś setna procenta atrakcji jakie zawarto w prywatnym parku. Druga to Knuthenborg Safaripark. Oba miejsca opróć swojego standardowego tematu mają bardzo duże place zabaw dla całej rodziny i mnóstwo miejsc piknikowych.

    Odpowiedz
  • Ann
    31 października 2014 at 23:33

    Hmm zero zachwytów? Niemożliwe! Mnie trochę zatkało prawdę mówiąc..z wrażenia 🙂 Jakież to musi być na żywo niesamowite! Świetne fotki,ja szczególnie dziękuję za krokodyla na podglądzie 😀 niesamowite;aa i ta kula a w niej głowy Twoich mężczyzn 😀 można kurcze jednak jak się chce zrobić oceanarium z prawdziwego zdarzenia zarówno dla zwiedzających jak i przede wszystkim zwierząt ..Zachęciłaś Matkowariatko mnie do zgłębienia tematu..dziękuje ;)Ann

    Odpowiedz
    • Wiola
      1 listopada 2014 at 08:12

      Jak to zero? Ja się tak po cichu zachwycam, między słowami. Taką mam naturę. 🙂 Cieszę się, że Ci się podoba i zainteresowałam Cię tymi miejscami.

      Odpowiedz
      • Ann
        1 listopada 2014 at 11:37

        Twoje zachwyty między słowami odczytałam ,chodziło mi o czytających tu zgromadzonych 😉

        Odpowiedz
        • Wiola
          1 listopada 2014 at 20:18

          Aa, bo ja mam takich cichych czytelników. Sami introwertycy. ;>

          Odpowiedz

Napisz odpowiedź