Menu
zabawki

Niezbędnik pierwszego roku – zabawki

Dzisiaj ostatni wpis z cyklu „Niezbędnik pierwszego roku”. Tym razem o zabawkach. Jeżeli nie znacie wcześniejszych wpisów z tego cyklu, zerknijcie tu:

Niezbędnik pierwszego roku – gadżety

Niezbędnik pierwszego roku – książki

Niezbędnik pierwszego roku – ubrania

A o wyprawce dla niemowlaka przeczytacie we wpisie Wyprawka dla dziecka, czyli co kupić przed porodem

Tak naprawdę maluchowi w pierwszym roku życia potrzebne jest niewiele zabawek. Jaśko nauczył się pełzać próbując dostać się do taty laptopa leżącego na podłodze. Raczkować nauczył go automatyczny odkurzacz, a wstawać zaczął przy regale, ponieważ chciał zobaczyć, co znajduje się na wyższych półkach.

Mieliśmy jednak kilka zabawek, które rzeczywiście się przydały.

1. Gryzak żyrafka Sophie

Ukochana. Spędziła w Jaśkowej paszczy wiele miesięcy. Gdy się zgubiła, musieliśmy kupić nową.

zyrafa-sophie-vulli

2. Piszczałka

Prosta kontrukcja – pluszowa głowa zwierzaka umieszczona na miękkim uchwycie, który po ściśnięciu piszczy. A jaką robiła furorę! My mieliśmy pingwina z Lamaze. Jasiek tak ciamkał skrzydełka pingwina, że rozsupłał supełki na skrzydełkach. Jeżeli pingwin Wam się nie podoba, ładne piszczałki ma też Jellycat i Nattou.

27088i-jellycat-piszczalka-krolikf_5308a823d97d0

3. Stojak edukacyjny

Świetna sprawa. My mieliśmy dokładnie ten ze zdjęcia, z firmy Bieco. Jak Jaśko był mały, dosuwałam stojak do leżaczka i obgryzał wiszące zabawki. Jak zaczął pełzać, to leżał pod stojakiem i zajmował się głównie przesuwaniem kółek po bokach. Potem stojak służył za przyrząd gimnastyczny, na którym się pdciągał.

i-bieco-stojak-edukacyjny

4. Piłka Oball

Piłka oball to nic innego jak dziurawa piłka wykonana z miękkiego plastiku (da się ją zgnieść). Rozwija ona umiejętność chwytania, sprzyja rozwojowi ruchowemu dłoni i palców, a także słuchowemu. Zachęca również malucha do przemieszczania się.

i-oball-z-kulka-kolorowa-pilka-gryzak-grzechotka-15cm-81035

5. Lusterka

Polecam lusterka wszelkiej maści. Zwróćcie jednak uwagę, czy lusterko jest dobrej jakości i nie zakrzywia obrazu. Tego ze zdjęcia nie polecam (Ikea). Kupiliśmy je, ale dopiero w domu zauważyłam, że jest kiepskie.

pysslingar-lustro__0167976_PE291818_S4

6. Bębenek

Mamy akurat ten ze zdjęcia. Do dzisiaj nam służy. Myślę jednak, że w przypadku bębenków każdy powinien się sprawdzić.

B__benek_drewnia_4dc57fbb2dbb6

7. Pianinko

Pianinek mamy cztery. Najlepiej sprawdziło się to ze zdjęcia. Choć nie wygląda najpiękniej, śmiało mogę je polecić.

Smily-Play-Pierwsze-pianinko,images_big,1,5905375807917

8. Przekładanka

Każdy maluch powinien mieć jakąś przekładankę (oskonale ćwiczą chwyt pęsetowy). A nie znam dziecka, które nie zainteresowało się tą zabawką. Na zdjęciu ta najbardziej znana i chyba najlepsza pod względem stosunku ceny do jakości – IKEA.

mula-kolejka__28564_PE078189_S4

9. Dmuchany walec do raczkowania

Bardzo długo się u nas sprawdzał. Wbrew pozorom ma wiele różnych zastosowań. Jedną z Jaśka ulubionych było kukanie do nas przez to okienko na walcu.

chicco_walec_logo_tanio_net

10. Pchacz Moover

To przy nim stawiał swoje pierwsze kroki. Jak zaczął biegać samodzielnie, na chwilę o nim zapomniał, ale znów wraca do łask. Już nie jako pchacz, ale jako taczko-wózek.

i-moover-chodzik

11. Kulodrom

Mamy ten z pierwszego zdjęcia. Kupiłam go kilka lat temu w Biedronce. Można też znaleźć ładniejsze modele. Jak chociażby ten od Vilac. Zdarza się, że nawet teraz zajmuje Jaśka na dłuższy czas.

zabawka-drewniana-kulodrom-serpentyna-elefun-2663851512large_Kulodrom-Baby-Vilac

O autorze

Cześć, jestem Wiola i jestem matką wariatką. Matką dwóch małych wariatów, autorką książki dla dzieci (od której dzieci nie uciekają), neurologopedą. Codziennie nadzoruję domowym cyrkiem, animuję rodzinną rzeczywistość, a w międzyczasie bloguję i próbuję się wyspać. Na blogu pokazuję, co warto kupić, gdzie warto wybrać się z dzieckiem (i bez dziecka). Czasem też trochę się wymądrzam. Rozgośćcie się. Kawy, herbaty, wina?

13 komentarzy

  • Weronika
    23 listopada 2019 at 17:55

    W naszym przypadku sprawdził się najlepiej suchy basem z kulkami, który podobał się maluszkowi do tego stopnia, że płakał, kiedy go z niego wyciągałam, nawet po kilkugodzinnej zabawie.

    Odpowiedz
  • Marta Kos
    16 czerwca 2017 at 14:42

    U nas największa furorę robiły wszelkie piszczałki, bębenki i piłki. Przekładanką mała zaczęła interesować się dopiero koło 2 roku. Pchacz też nie zdał egzaminu, może dlatego, że oprócz funkcji pchania miał również mnóstwo światełek, melodyjek i dźwięków co było chyba trochę rozpraszające.
    A jakbyście chciały potestować nowe zabawki Chicco to firma robi teraz nabór testerek – http://darmowa-pielucha.pl/testerzy-zabawek-chicco-poszukiwani/

    Odpowiedz
  • AsiaC
    10 sierpnia 2014 at 12:15

    Świetny blog. Wpis o karmieniu pierwsza klasa – dzięki :). Co do żyrafy uwazaj – w wielu krajach jest już wycofana ze sprzedarzy. Mieszkam w Niemczech i tu źle wypada w testach substancji szkodliwych. Podobnie maty piankowe do raczkowania… Reszta pomysłów na prawdę super. Sledze od 3 miesięcy i z wielu rad juz skorzystałam:)

    Odpowiedz
  • Justyna Występska
    26 czerwca 2014 at 16:37

    Wczoraj w Ikei kupiliśmy Przekladankę i zaskoczyła nas wszystkich 🙂 Zajmuje Mikołaja na kilka minut jednorazowo 🙂 A to już bardzo dużo!

    Odpowiedz
  • MamaJasia
    25 czerwca 2014 at 20:10

    Świetny niezbędnik 🙂 jak pokaże mężowi to znowu sie pousmiecha i powie ze znowu coś wynalazlam 😛

    Odpowiedz
  • Lidka
    24 czerwca 2014 at 21:58

    A podobno dziecku do pierwszego roku nie pokazuje sie lusterka? Tak mówią ciotki-klotki, ale my sie przeglądamy przed wyjściem na spacer. Bębenkow u nas duzo(tata gra na perkusji) 🙂 a co do reszty to mamy inne śle z tych samych dziedzin. Tylko do ikea jeszcze po zabawkę trza sie wybrać……120km, a co tam 😉 czego sie nie robi dla kruszynki. Super sprawa te niezbedniki,dziś książki przyglądałam…u nas 4,5 mca pozdrawiam

    Odpowiedz
  • Katarzyna Flügel-Dojnikowska
    24 czerwca 2014 at 21:26

    u nas ten walec się nie sprawdził.
    kurzył się aż w końcu przebił i poszedł do śmieci.

    Odpowiedz
  • AniaH
    24 czerwca 2014 at 21:18

    Ajajajjj co odwiedzę Twoją stronę to od razu włączam allegro! 😛
    Już zamawiam przekładankę z Ikei 😉

    Odpowiedz
  • Monika
    24 czerwca 2014 at 20:48

    Z tym walcem u nas tylko kukanie było i stanie, bez pierwotnego zastosowania 😉
    Mamy większość tego co proponujesz, bez bębenka, tu faktycznie wszystko inne się sprawdza w tej roli 😉 Także jak zwykle, świetny niezbędnik 🙂
    Wiola, masz listę tematów, którymi w przyszłości poświęcisz czas na blogu? 😉 Dorzuć 'kiedy pierwszy raz na wakacje bez dziecka?’ 😉

    Odpowiedz
    • Wiola
      24 czerwca 2014 at 21:07

      Monika, jak najszybciej. 😉
      To chyba zależy w głównej mierze od tego, czy ma się z kim zostawić dziecko. U nas z tym ciężko (jedni dziadkowie pracują, a drudzy są już zbyt leciwi, żeby ganiać za Jaśkiem).

      Odpowiedz

Napisz odpowiedź